Nawet nie musicie być mikrobiologami badającymi drobnoustroje i posługiwać mikroskopem, żeby wiedzieć, co się dzieje na zwykłej kuchennej gąbce. Najpierw zbieracie nią brud z różnych powierzchni, potem tylko przepłukujecie i odkładacie wilgotną, w ciepłe miejsce. Nie można sobie wyobrazić lepszych warunków hodowli bakterii.
Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:47 ?????????? Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:48 proszę o szybką odpowiedż Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:49 Prubowałem go na noc zakneblować, ale nie działa bo sobie kneble zjoł Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:49 zatyczki do uszu też nie działajom Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:50 wiec mu musze to wmuwić Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:50 tylko jak? Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:51 ?????????? Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:52 hyba zeby go tresowac jakos? Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:53 tylko jak? Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:54 Nie zamkne go w kurniku bo mi gtak słyhać, a sie jeszcze biedak moze udusic Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:54 No to mam problem. Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-10-30 20:55 ProsżęOdpowiedzcieJakNajszybciej Odpowiedział(a) marchewa005 dodano 2011-10-30 22:26 pilńe czeba go zachipnotyzować alpo zagopać szyfcem Odpowiedział(a) dffdv dodano 2011-10-31 11:59 Zabić go, a potem jak będzieszchciał żeby piał to kup sobie nowego koguta. weź go na przesłuchanie i zastrasz siekierą xD oczywiście żartuje może go gdzieś zamykaj a otwieraj dopiero o porze o której chcesz żeby piał Odpowiedział(a) trifaq dodano 2011-11-01 20:28 przerób go na mielone, sprzedaj, a za kasę kup sobie budzik z dźwiękiem koguta i będzie Ci piał nawet o godzinie 25;] Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-11-14 19:10 jak zamykam to pieje głośniej, jak go pszerobie na mielone to mnie matka zabije a kasy na budzik z dzwienkiem koguta nie mam Odpowiedział(a) Superbizon13 dodano 2011-11-14 19:12 pshipnozy prubowałem to mi pieje tera 2 godz za wczesniemusze mu tera wmuwic zeby piał o 2 godz puzniej

Co zrobić, aby tak sie nie stało? Jestem dość przy kosci, a po wakacjach ide do gimnazjum. Boje sie ze bedą sie smiac, bo wiadomo jaka jest mlodziez w tym wieku :p I boję się w-fu ;c Co odpowiadać i jak sie zachowywać jakby mnie gnębili? i chce miec chłopaka, myslicie ze z taką figurą mogę go mieć? :c. 0 ocen | na tak 0%.

Home Uroda i StylWłosy i Fryzury zapytał(a) o 14:08 Co zrobić żeby nie miał na głowie kołtunów(kogutów)? chce mieć tak trochę długie włosy jak takie ale się boje kiedy będę mieć koguty co zrobić żeby nie mieć kogutów i co zrobić żeby byłe śliskie włosy bo mam szorstkiea i kilka razy rozczesałem kołtuny ale nie pomogłowodą też się nie da Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-10-23 18:31:12 Odpowiedzi ja rano jak wstaję, to traktuję włosy wodą i jest ok ;] . Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Choroba Newcastle. Wirusowa choroba drobiu. Znany również jako „pseudo-dżuma” lub „dżuma azjatycka”. U kurczaków i kogutów pojawiają się niebieskie przebarwienia i plamy na przegrzebku, paraliż kończyn, biegunka i wydzielina z dzioba, słaba koordynacja podczas chodzenia, kaszel i wzrost temperatury do +44 ° C.

array(26) { ["tid"]=> string(6) "111783" ["fid"]=> string(2) "24" ["subject"]=> string(68) "2 kompy- co zrobić żeby nie miał dużego pingu w CSe. (net 1mb/s)" ["prefix"]=> string(1) "0" ["icon"]=> string(1) "0" ["poll"]=> string(1) "0" ["uid"]=> string(4) "7720" ["username"]=> string(11) "mateusz0081" ["dateline"]=> string(10) "1221827190" ["firstpost"]=> string(6) "830323" ["lastpost"]=> string(10) "1221827722" ["lastposter"]=> string(11) "mateusz0081" ["lastposteruid"]=> string(4) "7720" ["views"]=> string(4) "1923" ["replies"]=> string(1) "2" ["closed"]=> string(1) "0" ["sticky"]=> string(1) "0" ["numratings"]=> string(1) "0" ["totalratings"]=> string(1) "0" ["notes"]=> string(0) "" ["visible"]=> string(1) "1" ["unapprovedposts"]=> string(1) "0" ["deletedposts"]=> string(1) "0" ["attachmentcount"]=> string(1) "0" ["deletetime"]=> string(1) "0" ["mobile"]=> string(1) "0" } Co zrobić żeby pies nie sikał w domu 2013-05-12 15:15:03 Co zrobić , aby pies nie sikał w domu? 2011-06-21 12:41:11 Co zrobić by przy witaniu pies nie sikał 2011-06-28 15:13:39 Niesforny kogut z francuskiej wioski Oursbelille zamiast siedzieć cicho, bezczelnie pieje. Robi to pomimo wielokrotnych skarg sąsiadów, którzy tej uporczywości znieść już nie mogą i właściciela koguta stawiają przed sądem. Sprawa do żywego przypomina tę z 2019 roku, kiedy na wokandzie omawiany był przypadek innego przedstawiciela kurowatych – Maurycego. Wówczas sąd orzekł, że kogut może piać do woli. Czy tak będzie i w przypadku Pitikoka? Sąsiad piejącego koguta nie wytrzymywał już ciągłego zakłócania spokoju i postanowił podać właściciela koguta o imieniu Pitikok do sądu. Jednak nowe przepisy chroniące dziedzictwo wsi, takie jak: głośne dzwony kościelne czy zapach zwierząt hodowlanych, mogą uchronić ją przed karą. – Wszystko zaczęło się w 2019 roku. Właściciel domu obok, który przyjeżdża tu tylko dwa razy do roku na wakacje, przyszedł do mnie i zażądał, żebym pozbył się koguta – powiedział właściciel Pitikoka, który prosił o zachowanie anonimowości. Próby znalezienia kompromisu nie powiodły się. – Jedynym rozwiązaniem, jakie zaproponował rozdrażniony pianiem sąsiad, było pozbycie się naszego zwierzęcia. To nie wchodzi w grę – powiedział mieszkaniec wioski Oursbelille, na południowy zachód od Tuluzy. – Po raz kolejny mamy do czynienia z przybyszami, którzy przyjechali na wieś i nie mogą znieść tych naturalnych dźwięków – dodał Stephane Jaffrain, prawnik właściciela Pitikok. Z kolei skarżący emeryt, twierdzi, że jest to po prostu przypadek nadmiernego zakłócania spokoju przez sąsiada i domaga się 6 tys. euro odszkodowania. – Mój klient naprawdę cierpi z tego powodu. Walczy on z rakiem, ma problemy z sercem i szumy w uszach – argumentowała jego prawniczka Anne Bacarat. Koguty we Francji rozrabiają Sprawa trafi na wokandę w czerwcu. Przypomina do złudzenia serię niedawnych sporów, w których ludzie posiadający małe gospodarstwa rolne musieli odpierać zarzuty innych mieszkańców, często nowo przybyłych lub urlopowiczów, szukających wiejskiego spokoju. Jednym z takich sporów był ten, który trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie, a jego głównym bohaterem był kogut Maurice i jego właściciel w zachodniej Francji. Kogut wyszedł zwycięsko z tej potyczki, a we wrześniu 2019 r. sąd odrzucił zarzuty dotyczące zakłócania spokoju. Zastrzelił koguta, bo piał Inną głośną sprawą we Francji było zastrzelenie koguta Marcela w maju 2020 roku za to, że "był zbyt hałaśliwy". Czynu miał dopuścić się sąsiad zirytowany pianiem zwierzęcia. Sprawa wstrząsnęła właściciela kogura Sébastiena Verneya i jego rodzinę z gminy Vinzieux. Postanowili wraz z przyjaciółmi wystosować petycję pod hasłem "Justice pour le coq Marcel!" (Sprawiedliwość dla koguta Marcela!). Do tej pory podpisało ją ponad 100 tys. osób. Ustawa o dziedzictwie wiejskim Takie incydenty skłoniły francuskich ustawodawców do uchwalenia w styczniu 2021 r. ustawy o dziedzictwie wiejskim, która nadaje takim elementom wiejskiego krajobrazu, jak kwaczące kaczki, piejące koguty i traktory przed świtem, status dziedzictwa wiejskiego i chroni właścicieli gospodarstw przed sądowymi skargami innych mieszkańców wsi. Kogut przestał piać. Co zrobić? Moi dziadkowie mają kury i kogut ma spuszczoną głowę i przestał piać. Jedyne dźwięki, które on wydaje do eh eh. Nie wie co ma mu podać. Karę w wysokości 166 euro otrzymał starszy mieszkaniec okolic miasta Lodi w Lombardii na północy Włoch za to, że jego kogut pieje za wcześnie, już o godzinie i budzi sąsiadów. Właściciela koguta namawiano bezskutecznie, by zmienił jego przyzwyczajenia. Sytuacja tylko pozornie wydaje się absurdalna. Podobnych skarg jest niestety coraz więcej. Kogut pieje za wcześnie? Absurd Lokalna gazeta z Lodi podała, że ranny ptaszek w kogucich piórach stawia na nogi mieszkańców miejscowości Castiraga Vidardo. Od kilku tygodni ptak mieszka w ogrodzie 83-letniego mężczyzny. Ostatnio był w gospodarstwie jego znajomego, ale wrócił do dawnego właściciela. Z jego powrotu nie są zadowoleni sąsiedzi, którzy zawiadomili policję, że kogut narusza jeden z przepisów obowiązujących w gminie, zabraniający zwierzętom domowym trzymanym na posesjach zakłócania spokoju w godzinach od do Kogut do tresury? Funkcjonariusze poprosili emeryta, aby zrobił coś, by ptak nie piał tak wcześnie i nie budził mieszkańców okolicy. Ponieważ nie udało mu się tego zrobić, wymierzono mu grzywnę. Ukarany mężczyzna zapowiedział, że będzie się odwoływał. Czytaj także: Niemieckie lasy w dramatycznym stanie. Tak źle jeszcze nie było PAP/jac/fot. pixabay Kiedy przywiązujemy pióro, pierwszy i drugi nawój nici nie róbmy z całą możliwą siłą. Pozwoli to na ewentualne precyzyjne ustawienie pióra przed ostatecznym dociśnięciem go nicią do korpusu przynęty. Najważniejsza rada. Ostrożnie, precyzyjnie używaj nożyczek. Jeśli przetniesz nitkę, w trakcie pracy nad kogutem, zniweczysz
25 czerwca 2017, Dorota Kolasińska Czy kogut jest potrzebny kurze? „W przydomowym chowie kogut z kurami musi być, bo nie będą się przecież niosły”. Znany każdemu obrazek z wiejskich podwórek. Otóż nieprawda, kogut najlepszy jest na rosół. To w takim razie jakie funkcje pełni kogut? Kogut sygnalizuje gospodarzowi niebezpieczeństwo i chroni kury. Nie zawsze jednak możemy na nim polegać. Wiejskie jaja, smakowite, pomarańczowe żółtka. Ale co to? Zarodek? No właśnie i smaczek na jajka nagle przechodzi. Szybko znajdujemy winowajcę. Kogut w przydomowym chowie przydaje się w trzech przypadkach. jeśli chcemy mieć własne kurczaki jeśli chcemy mieć koguta alarmującego (nie zawsze pieje wtedy kiedy trzeba) i pilnującego kury (nie wszystkie koguty są odważne) jeśli chcemy zjeść pyszny niedzielny rosół Te przypadki są jak najbardziej zrozumiałe i uzasadnione ekonomicznie. Czy kogut jest potrzebny, jeżeli chcemy mieć jaja pozbawione zarodków? W takiej sytuacji kogut nagle staje się darmozjadem. Jego podstawowe zadanie polega na zapłodnieniu jaj i ochronie kur (nierzadko podczas niebezpieczeństwa, bohatersko jako pierwszy ucieka do kurnika). Jajko, co to takiego? Jajko jest niczym innym jak niezapłodnioną żeńską komórką rozrodczą okrytą warstwami. Kury w fermowym chowie nie mają kontaktu z kogutem, a potrafią znieść w ciągu 52 tygodni nieśności nawet 300 jaj. Jak to możliwe? Otóż wszystkie te jaja są niezapłodnione, a jednak zniesione. – Za nieśność odpowiadają takie czynniki jak program świetlny, odpowiednio zbilansowana pasza, dostęp do wody, odpowiednia temperatura, wilgotność, profilaktyka i stan zdrowia stada. Czy kogut jest potrzebny? On nie ma z tym nic wspólnego – mówi kierownik, zootechnik, niewielkiej fermy kur nieśnych w województwie mazowieckim Czy kogut jest potrzebny kurze? Kura potrzebuje koguta do zapładniania jaj, czuje się w zagrodzie bezpieczniej. Na wielu wsiach panuje przekonanie, że jeśli w zagrodzie z kurami nie ma koguta, to kury nie będą osiągały wysokiej nieśności. Kury będą znosiły tyle samo jaj, ale niestety zapłodnionych. Przy kogucie instynkt kwoczenia, czyli wysiadywania jaj potęguje się. Jest to zjawisko korzystne tylko w przypadku kiedy chcemy mieć kurczęta. Kiedy kurczęta są nie potrzebne, kogut również. – Od kiedy pamiętam na podwórku były kury. W zeszłym roku słabo się niosły. Nie było wątpliwości, czy kogut jest potrzebny, więc kupiliśmy. Wcale nie niosą się lepiej, a nie raz w rozbitym jaju widać zarodek. Dla mnie osobiście takie jajko jest już nie do zjedzenia. Okazało się, że kury po prostu są już stare i mniej się niosą. Miały też dużo słabsze skorupy, albo znosiły jaja bez skorupek. Kupiłam młode kury, kogut poszedł na rosół. Jajek jest teraz więcej, bo są po prostu młodsze i lepiej się niosą- mówi Pani Barbara, w niewielkim gospodarstwie w powiecie sokołowskim ma około 45 kur. Kupiłam młode kury, kogut poszedł na rosół. Jajek jest teraz więcej, bo są po prostu młodsze i lepiej się niosą Pamiętajmy, że zarodek kurzy rozwija się 21 dni. Temperatura wysiadywanych jaj powinna być mniej więcej stała, około 36-38°C. Jeżeli jednego dnia zapomnimy zebrać jaja, lub będziemy je trzymać poza lodówką przez kilka dni latem, zarodek będzie się rozwijał. Dwu-trzy dniowy zarodek będzie widoczny gołym okiem i popsuje niejedną jajecznicę. NOWOŚĆ | SU TARROCAPrzeczytaj Nawet wzorca wg COBORU
Funkcjonariusze poprosili emeryta, aby zrobił coś, by kogut nie piał tak wcześnie (zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Darek Delmanowicz) Karę w wysokości 166 euro otrzymał starszy mieszkaniec okolic miasta Lodi w Lombardii na północy Włoch za to, że jego kogut pieje za wcześnie, już o godzinie 4.30, i budzi sąsiadów.
Opowiadanie "Kogut i kukuryku". Witamy Tygryski ! Posłuchajcie opowiadania A. Sójki „ Kogut i kukuryku”. „Było sobie kiedyś wiejskie podwórko. Na podwórku stał dom, obok domu rosło drzewo, a obok drzewa postawiono płot. Codziennie rano wskakiwał na niego kogut i piał ile sił w płucach: kukuryku! Chrum, chrum, chrum-budziły się wtedy w chlewiku świnki. Ko,ko,ko-przecierały oczy wyrwane ze snu, kury w kurniku. Kwa, kwa- kwakały kaczki. Muuu, muuu- muczały krowy w oborze, a konik w stajni wesoło rżał . A piesek w budzie szczekał : hau,hau,hau. Tylko kot Noe nie budził się na dźwięk koguciego piania. Wstawał , kiedy miał ochotę. Kogutowi wcale się to nie podobało. Uważał, że tylko on ma prawo zrywać ze snu. Każdego ranka tak samo zaczynał się dzień. Ale pewnego wiosennego dnia, kiedy kogut wskoczył na płot , z jego gardła wydobyło się jedynie słabe gdakanie. Miał chrypkę! Co tu robić? Słońce już dawno wstało , a całe podwórko śpi. Pobiegł kogut do chlewika obudzić świnki , ale drzwi były zamknięte. Na próżno stukał i pukał. Pobiegł do kurnika obudzić kury, ale i tu nie mógł dostać się do środka. Nie udało mu się także obudzić krów w oborze i konika w stajni. Smacznie spał też piesek w budzie . Tylko kot , który, jak wszystkie koty zawsze chadzał własnymi drogami, sam wstał skoro świt . -Pomóż mi kocie- poprosił go kogut. Przeziębiłem się , mam chrypkę i nie mogę piać. Wszyscy na podwórku śpią, a przecież świnki dawno powinny jeść śniadanie, kury muszą znosić jajka, krowy trzeba wydoić, konik musi pobrykać na łące , a pies musi pilnować gospodarstwa. -Miauu- wygiął grzbiet kot. Chyba wiem , co zrobić? I kot podarował kogutowi śliczny czerwony gwizdek. - Fiuuu- zagwizdał kogut. -Chrum, chrum -obudziły się świnki w chlewiku -Ko,ko- przetarły oczy kury. -Kwa, kwa- zakwakały kaczki. -Muuu!- zamuczała krowa. -Ihaha- zarżał konik. Obudził się też piesek i zaczął tak głośno szczekać, że obudził gospodynię i gospodarza. I odtąd zawsze zwierzęta na podwórku budziły się na czas. Nawet wtedy , gdy kogut miał chrypkę. Zaś kot , jak zwykle ,wstawał kiedy chciał.” Myślę, że to opowiadanie podobało się Wam. Zadam teraz kilka pytań: -co, każdego ranka robił kogut? -jakie zwierzęta mieszkały w chlewiku? -jakie ptaki mieszkały w kurniku? -jakie zwierzęta mieszkały w oborze? -jakie zwierzątko mieszkało w stajni? -jakie zwierzątko mieszka w budzie? - co, wydarzyło się na wiejskim podwórku? -jak kot pomógł kogutowi? -dlaczego koguty rano zawsze pieją? -jak nazywa się człowiek, który ma gospodarstwo i hoduje zwierzęta? Tak ,człowiek ,który ma gospodarstwo , to gospodarz. Każdy gospodarz musi wcześnie rano wstać, aby nakarmić swoje zwierzęta i ptaki. Robi to codziennie, nawet w niedzielę. Musi także dbać , aby „ domy” zwierząt były czyste. Gospodarz może hodować także inne zwierzęta niż te o których była mowa w opowiadaniu np.; owce, kozy, gęsi, indyki, gołębie. A teraz chciałabym, abyście swoją dłoń zamienili w wiejskie zwierzątka. Wystarczy pomalować dłoń farbą, odbić ją na kartce, a brakujące elementy domalować, np. palcem albo patyczkiem czy pędzelkiem. Popatrzcie na podane przeze mnie przykłady. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Może dacie radę zrobić wszystkie zwierzęta. Wierzę w Was. Do dzieła! Wasze prace muszą wyschnąć a Wy możecie obejrzeć krótki filmik: Jakie zwierzęta mieszkają na farmie - Ubu-YouTube
Odpowiedzi. od 'nei jedzenia' się nie chudnie, jedz często ale za to malo, ale co do pytania to mozna cos tam kupic takiego w aptece sie spytaj. Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić, żeby nie chciało się jeść ?
Kogut panstwa Fiedosichinów nie daje spać sąsiadom. Interweniowała straż miejska z Kluczborka. - Grożą nam sądem! - oburzają zaczęły się niedawno. Najpierw była wizyta jednego strażnika, potem kolejnego, w końcu do pani Urszuli wybrał się sam Podobno mój kogut komuś przeszkadza. Muszę go zlikwidować albo sprawą zajmie się sąd grodzki - denerwuje się Urszula Fiedosichin. - A to zwierzę ma już 10 lat! Na noc zamykam je z kurami w murowanym budynku. Nie wiem, jak jego pianie może komuś przeszkadzać - koguta pani Urszula ma jeszcze pięć W okolicy grasują dzikie koty. Gdyby nie kogut, już dawno by zadusiły kury. Odkąd tu mieszkam, czyli od 30 lat, zawsze mieliśmy koguta i nikomu to nie przeszkadzało! - wie, komu ptak przeszkadza, ale nie chce, by sprawa trafiła do sądu. Z drugiej strony, nie zamierza też koguta "likwidować".- To jakaś paranoja - podsumowuje pani Skargi sąsiadów faktycznie powtarzają się od kilku dni. Chodzi o zakłócanie ciszy nocnej, stąd nasze interwencje - tłumaczy Andrzej Kicmach, szef Straży Miejskiej w Kluczborku. - Przepisy nie zabraniają trzymania drobiu na terenie miasta, ale ten kogut pieje ok. 3-4 nad zapewnia, że nie nakazywał właścicielce "likwidacji" ptaka, a jedynie wspomniał o przypadku zakłócania ciszy nocnej przez psa, który skończył się w sądzie grodzkim. - Pytałem hodowców: koguty w tym wieku mogą błędnie oceniać porę dnia i po prostu piać za wcześnie. Może w tym przypadku wystarczy tylko wyciszyć i zaciemnić pomieszczenie, w którym nocuje ptak? - zastanawia się komendant.
Nie da się nic zrobić, żeby ich tak po prostu nie było. Trzeba je wyciągać z nosa za pomocą chusteczki, żeby nie wprowadzić bakterii. Te "kozy" to jest kurz, zanieczyszczenia, które zebrały się w nosie przy oddychaniu.

Zobacz pełną wersję : jak "za?atwi?" go??bie s?siada!!! mój sąsiead hoduje gołębie, które siadają na nasz nowy dach (dachówka brass :lol: ) i obraabiają go bez opamiętania. Mimo, że w okolicy jest dużo fajniejszych miejsc, upodobały sobie akurat nasz dach :evil: Jak znacie jakiś skuteczny sposób na odstraszenie intruzów, uratujecie mi życie (najlepiej takich, żeby sąsiad się nie zorientował :lol:) Trzymajcie się ! taJoasia12-03-2004, 13:51Jest jeden "ekologiczny" sposób - musisz sobie załatwić jakiegoś latającego drapieżnika :wink: Nie wiem czy gołębie nabierają się na atrapy - widziałam ceramiczne ptaki do umieszczania na dachu. Ale one pewnie służą tylko do ozdoby :cry: dzięki, choć myślę, że te gołębie sa tak cwane, że się nie nabiorą :lol: kot, stado kotów, większe stado kotów, wiatrówka, śrutówka, AK 47, działko, itp... :D :D :D a tak na poważnie nie ma dobrych sposobów na odstraszenie gołębi. Musisz chyba pogadać z sąsiadem, a jeśi nic nie wskórasz, droga sądowa o naprawienie szkód pozdrowienia Karol A czy byloby do przyjecia zalozyc "zasieki", to znaczy taki rodzaj grzebieni tam, gdzie golebie siadaja, zeby im to uniemozliwic? Tak sie robi w centrach miast na roznych budynkach. W koncu golebie nie siadaja na polaci, tylko na kalenicy lub na rynnie. tomek195013-03-2004, 23:14Czym sie różni gołąb od zwłaszcza? Gołąb siada na oknie, a zwłaszcza na parapecie. Doki ale jak to w końcu jest, gołębie siadają czy kucają? :D Doki ale jak to w końcu jest, gołębie siadają czy kucają? :D Golab siada, rozglada sie, a nastepnie kuca i robi kupe. :D 8) Doki ale jak to w końcu jest, gołębie siadają czy kucają? :D Golab siada, rozglada sie, a nastepnie kuca i robi kupe. :D Gołąb kuca, bo gdyby siedział to by mu nóżki zwisały. a może by tak jakaś trutka? bardzo dziekuję za oryginalne pomysły :lol:, jak zastosuje je wszytkie to po gołębiach i III wojna światowa z sąsiadem :D, No dobra.... temat poważny a wszyscy sobie jaja robią więc doradzę "fachowo" :D 1) Po pierwsze weź garść pszenicy (tzn. jej ilość zależy od ilości gołębi) i namocz w denaturacie (jak masz zacięcie ekologiczne i nie chcesz ich podtruwać to namocz w spirytusie, może być osławiony Royal :D ) 2) Jak pszenica dobrze nasiąknie (około 1 dnia) wysyp ją na podwórko. Jak gołębie się jej nażrą będą nieco pijane i pośpią się na podwóku. 3) Zbierz gołebie do worka i wywieź do zaprzyjaźnionego gołebiarza (oby daleko od Twojego domu) 4) Wypij z gołębiarzem (lub tzw. hodowcą gołębi) flachę którą on postawi za znaczne i bezinteresowne zasilenie jego stada w nowe ptactwo (a nuż trafi się jakiś cenniejszy okaz :D 5) Ciesz się nieobsranym dachem dopóki sąsiad znów nie zakupi nowej porcji ptactwa :D Pozdrawiam i owocnych łowów :lol: aha, jeszcze dwie rzeczy 1) denaturat będzie tańszy niż spirytus 2) ten sposób podał mi zaprzyjaźniony hodowca który w życiu nie zabiłby i nie zjadł gołębia (sposób wypróbowany i nie powodujący zejść śmiertelnych wśród ptactwa) :D 22:16MARIO jesteś genialny :lol: :lol: A może jakieś ultradźwięki? Sąsiad na pewno ich nie usłyszy, a gołębie tak! :wink: inwestor16-03-2004, 08:58A może jakieś smakowite ziarenka :wink: działajace bardzo powoli aczkolwiek skutecznie. :D Pozdrawiam a gdzie te pyszności mozna kupić? :D "smakowite ziarenka działajace bardzo powoli aczkolwiek skutecznie." to po prostu trutka na szczury oparta na pochodnych kumaryny (nie te z talem!), ale nie jest to zbyt humanitarny sposob. No i jesli sasiad sie uprze, to wykryje winowajce. No dobra.... temat poważny a wszyscy sobie jaja robią więc doradzę "fachowo" 1) Po pierwsze weź garść pszenicy (tzn. jej ilość zależy od ilości gołębi) i namocz w denaturacie (jak masz zacięcie ekologiczne i nie chcesz ich podtruwać to namocz w spirytusie, może być osławiony Royal ) 2) Jak pszenica dobrze nasiąknie (około 1 dnia) wysyp ją na podwórko. Jak gołębie się jej nażrą będą nieco pijane i pośpią się na podwóku. 3) Zbierz gołebie do worka i wywieź do zaprzyjaźnionego gołebiarza (oby daleko od Twojego domu) 4) Wypij z gołębiarzem (lub tzw. hodowcą gołębi) flachę którą on postawi za znaczne i bezinteresowne zasilenie jego stada w nowe ptactwo (a nuż trafi się jakiś cenniejszy okaz 5) Ciesz się nieobsranym dachem dopóki sąsiad znów nie zakupi nowej porcji ptactwa Pozdrawiam i owocnych łowów mario!!!!!!!!!!!! Niezłe :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Dziękuję za uznanie ale musze kontynuować dalej :D Smakowite ziarenka nic tu nie pomogą bo: 1) Większość trutek na szczury działa tak że obniża krzepliwość krwi co powoduje krwotoki wewnętrzne i szczur zdycha po jakimś czasie, nie rzucając cienia podejrzenia na żarło które opędzlował 2 tygodnie wcześniej :D 2) Trutkę dawkuje się w małych ilościach i przez dłuższy okres czasu (jeśli szczur zje nawet puszkę na raz nic raczej mu nie będzie) 3) Szczur w przeciwieństwie do gołębia nie posiada odruchu wymiotnego (krótko mówiąc jak czuje ze mu szkodzi to nie wyrzyga, a gołąb niestety tak) Wniosek - dach oprócz obsranego będzie jeszcze zarzygany :D 4) Jak ja tepiłem kiedyś trutką szczura to zanim zdechł zjadł prawie 3 puszki po 6 PLN :D Więc stado gołębi dziennie zeżre prawie za stówke trutki . Wniosek - zbyt kosztowne :D Więc nadal upieram się przy sposobie z denaturatem :D Witam, również mam problem w mieszkaniu na balkonach z gołębiami, niestety upodobały sobie balkon sąsiada nad nami bo ma u siebie, oględnie mówiąc, bałagan i brud, no i robią kupy na jego balko, przy okazji na nasz. Nie mogę wypuścić dzieci na balkon przez te kupy, w sezonie zmywam balkon raz dziennie, szlag mnie trafia jak widzę że to na nic bo gólębie i tak siadają, widać lubią czystość. Czasami skłądają jaja, niestety pozbywamy się ich, niehumanitarnie. Powiedzcie proszę co oprócz zasieków można zrobić żeby je odstraszyć. Podtruwanie nie ma sensu, bo to miejskie podwórko, są ich tutaj miliony. WIem że ludzie instalują jakieś wiatraczki, strachy, ale to chyba nie działa. oooo, ja mam ten sam problem, mieszkam jeszcze w bloku i mam codziennie pobudkę o 5-6 rano. Przylatują i GRUCHAJĄ. Koszmar, mówię wam. Staciłam serce do gołębi i też myślę jak ich się skutecznie pozbyć. Ratujcie, bo chodzę cały czas niewyspana ;-) Gołębie to pikuś. jak byś miała sroki pod oknem, które tak hałasuja, że latem to i o 4 potrafia zbudzić i nic ich nie rusza. Srrrrrrrrrrrroki, to jest problem.!!! :evil: Sprawny, lekko wygłodzony sierściuch wiele potrafi, tylko wtedy zawsze rano musisz wynieść ptaszki sprzed drzwi wejściowych bo kicia lubi robić prezenty. Jak nie masz to kup sobie kicię a ona już przygrucha sobie posiłki. Sposób sprawdzony z autopsji. Ponadto gryzonie czując dobre serce kotka (i zapach) ominą Twoją sadybę z daleka. Na kota nie zgodzi się moja mama, za to może pożyczę od sąsiadów, czasem się nim opiekuję, tyle ze on na pewno nie jest wygłodniały, a do tego został późno wykastrowany i jak przychodzi do mnie to sobie zaznacza teren. Nie wiem co lepsze, fetor w mieszkaniu czy gruchające gołąbki ;-) Kup sobie w sklepie zoo szarą myszke i pokaż mamie, sądzę że zmieni zdanie. Marzyciel25-03-2004, 15:43Załatw sąsiada :evil: gołębie same zdechną :D a co z dziećmi gołębi i z kolei z dziećmi dzieci? to dziadostwo tak szybko nie zdycha :o Zaproś do siebie na spotkanie myśliwych sokolników. Po imprezie będziesz mieć pierza z gołębi na 2 pierzyny. Witam, również mam problem w mieszkaniu na balkonach z gołębiami, [...] Powiedzcie proszę co oprócz zasieków można zrobić żeby je odstraszyć. Podtruwanie nie ma sensu, bo to miejskie podwórko, są ich tutaj miliony. WIem że ludzie instalują jakieś wiatraczki, strachy, ale to chyba nie działa. ROzciagniecie żyłki na wysokosci ok 3-4 cm ponad miejscem gdzie golebie nie powinny siadac. Jest bezpieczna dla domownikow, nie kaleczy ptakow, a golebiowi niewygodnie (bo mu sie w tylek wbija). Sposob sprawdzony w miejskim blokowisku A może gołębie to wysokiego lotu esteci i bardzo podoba im się Twój zone dach? :wink: Pewnie wybrali najładniejszy... 8) Już bez zmrużania oczek... Dobry i ekologicznie przyjazny pomysł z ziarenkami. Jak nie podziała, to zmień menu! tak, trzeba przyznać mają bestie gust :lol: nasraj na dach sasiada to moze sie dogadacie Ja to mam za to sąsiada. To jest dopiero problem :( Mówić do niego to tak jak do gołębi, otruć nie można bo to inne paragrafy. Całe szczęście że nie przysiada na parapecie. Święta idą - może rosołek? Z gołębi nie z sąsieda. W bloku mieliśmy na balkonie gołębie. Pozakładałam wszędzie sznurki i siatki i jakos po jednym sezonie się odzwyczaiły i na nasz balkon przylatywały sporadycznie. U rodziców zaś pomógł kot :lol: , który zeżarł młode gołębie i już więcej nie przyleciały stare, zeby się rozmnażać :lol: Niestety, na sąsiadów nie mam pomyslów. :( m. Ja też nie wiem co mam zrobić z innym ptactwem - 2 kogutami pieją od 3 - 4 rano, chodzę permanentnie niewyspana, czy są jakieś przepisy o hodowli takiego ustrojstwa w mieście? pozdrawiam kasia Ja też miałam za płotem kurkę i przywiózł od rodzinki na rosołek, ale że oboje byli mizerni (nie sąsiedzi oczywicie) to postanowili ich podhodować. Mają bardzo długą działkę , ale mini kurniczek umiejscowili sobie na wprost mojego frontu. Widok świetny. Hodowali , hodowali aż pewnego razu pojawił się lis i zeżarł kurę. Kogut został sam , piał jak opetany szczęście że jeszcze tam nie mieszkamy , mąż przygotowywał na niego juz dobrze naśrutowaną wiatrówkę, ale pewnego dnia cisza. Koguta nie ma . Przyczyn zaginięcia do tej pory nie wyjaśniono. Może lisek, może rosołek. A co do gołąbków. A może posmarowac dach jakimś klejem czy czymś takim , co by się przykleiły i zasuszyły. Sasiad sobie je potem postawi na telewizorku. Hihihi. Pozdrawiam Paty. Jak sąsiad ma konia to łatwo się go pozbyć ( tego sąsiada) tylko podkowa potrzebna :lol: godzilla10-09-2004, 14:07a ja sie wychowywalem na targowku, na warszawskiej pradze i tam bylo pelno golebiarzy.... tak jak istnieje (podobno) netykieta, tak i wsrod golebiarzy istnieje pewne prawo... jesli golab siada na twoim terenie, wszystko jedno czy to dach domu, dach slawojki czy komorki i ty go zlapiesz to golab przechodzi na TWOJA WLASNOSC!! sposoby sa rozne.... robisz prosta pulapke z drutu.... takie cos jak duze sito czy w kszalcie prostopadloscianu, wszystko jedno... stawiasz to w pionie zeby pulapka byla otwarta, przyczepiasz z jednej strony sznurek, z drugiej mocujesz to do dachu zeby nie odjechalo jak pociagniesz, sypiesz ziarno i.... czekasz na gosci... jak przyleca to troche pogwizdz delikatnie zeby usiadly i zarly... jak je zlapiesz to do wora i mozesz je sasiadowi ODSPRZEDAC albo zawiezc na najbliszy bazar i tam je opchnac na rosol.... zrob spora pulapke, tak z x 1m to wiecej ich zlapiesz na raz.... powodzenia! :) godzilla10-09-2004, 14:15ten temat dla tych, ktorym golebie siadaja na parapetach czy balkonach... widze ze w polsce jeszcze na to nie wpadli... a moznaby niezla kasiore na tym trzepac.... w zurichu czesto widze w roznych miejscach np na budynkach w centrum rozpiete cieniutkie druciki, cos jak struny w gitarze pare cm nad parapetami i w kazdym miejscu gdzie golab moze odpoczywac... tutaj znalazlem jedna strone ale nie za bardzo widac jak to dziala... zdaje sie ze golebie przede wszystkim lubia lazic po szczycie dachu i na krawedziach.... tak to wyglada..... godzilla10-09-2004, 14:17albo cos takiego na dworcach pod dachami i w kazdym zakamarku porobili takie cuda ze golab sie nie wcisnie bo mu druty przeszkadzaja.... np dworzec stadelhofen w zurichu.... godzilla10-09-2004, 14:19o, tu znalazlem niezla strone szwajcarska gdzie wyraznie widac o co chodzi: godzilla10-09-2004, 14:23w polsce tez juz na to wpadli... zwracam honor... a te obżeżki to najlepsze z rosołu na gołebiach. Mniam. :roll: z tym rosokiem to bylbym bardzo ostrozny ..o ile sa ta golebie pocztowe i gosc puszcza je na loty to sa strasznie szprycowane chemia ..;-) i musze powiedziec jeszcze jedno gowna golebi sa strasznie toksyczne !!! masz czescie ze masz na dachu dachowke blaszka by bardzo szybko zgnila a jedyna rada jak mi przychodzi do glowy ..to dzwieki .....moze tak nagrac ..kotka ...magnetofonik na daszek i pilocika zalaczac jak tylko te sracze siada ci na dach ? leonidas30-09-2004, 13:55Kup wiatrówkę i załatw sprawę. andzia2801-10-2004, 23:31Kiedy gołębie zbliżą się pod Twój dom, rzucaj w nie małymi, głośnymi petardami!!!! mój sąsiead hoduje gołębie, które siadają na nasz nowy dach (dachówka brass :lol: ) i obraabiają go bez opamiętania. Mimo, że w okolicy jest dużo fajniejszych miejsc, upodobały sobie akurat nasz dach :evil: Jak znacie jakiś skuteczny sposób na odstraszenie intruzów, uratujecie mi życie (najlepiej takich, żeby sąsiad się nie zorientował :lol:) Trzymajcie się ! Załatw sąsiada - gołębie same wyzdychają jak ich nie zdąży wypuścić :wink: Witam Dobra wiatrówka i cała "kolekcja" załatwiona tylko szkoda ptaków one niczemu winne. Taka Ich natura. Załatw sąsiada :-))) Pozdr. Grzegorz dużo ciekawych informacji na temat walki z ptakami znalazlem na oczywiscie ma byc Kiedyś gdzieś widziałam płyty CD porozwieszane na drzewach - podobno gołębie nie lubią takich błysków od słońca. Ale jak je zawiesić na dachu? Na to już nie mam pomysłu. Kupilam mieszkanie, w ktorym nikt nie mieszkal od 12 lat. Golebie w ich "sezonie" skladaly mi do 6 jaj na raz w roznych miejscach balkonu, na parapetach itd. Wychowalam 6 pisklat i mialam dosc. Po wyrzuceniu 50 kg golebiego gowna z balkonu zalatwilam ekipe i zalozyli mi siatke na balkon i kolce na wszystkie parapety. Impreza kosztowala 660 zl. Polecam i pozdrawiam. M. aniazbyszek10-07-2007, 11:46(jeszcze) mieszkam w bloku, wiec jak wiadomo gołębie na balkonie są. Rok temu przykleiłam na ścianie balkonowej obrazek z "cieniem" ptaka - drapieżnika, i powiem, że tak przez okolo 4 miesiące działało - potem zaczeły sie przyzwyczajać, ale jak dla mnie to i tak długo działało. W tym roku juz wrażenia to żadnego na nich nie robi. Kiedys też składały mi jaja w doniczkach, zawsze wyrzucałam, a raz po dłuższym okresie wysiadywania tych jaj przez gołębie - rozbiłam je i zostawiłam w doniczkach - tak, wiem, to okrutne :D - ale mówię Wam jak podziałało !! kacha11029-07-2011, 07:00Mam gołębnik 3m od mojego ogrodzenia. Obsrany dach (podwójna angoba), pranie i gruchanie o 5 rano. Gołębie nie są wcale zamykane, na posesji mam psa, więc ziarno odpada. Z sąsiadem nie ma o czym rozmawiać, według niego to nie są kupy jego ptactwa, zaproponował zrobienie DNA (kosztowne), ale on i tak hodowli nie zlikwiduje. Na balkonach sprawa jest prostsza, siatka lub kolce i ok. One siadają na wszystkich belkach, na szczycie dachu, na parapecie, na balkonie. Kolce są zbyt kosztowne, nie chcę inwestować kilku tysięcy złotych. Jak problem rozwiązać? ja stosowalem takiego sztucznego czarnego ptaka, rzeczywiscie sie skubance go baly ale krotko bo sie oswoily. za to z kotem sie nie oswoily i zalatwia sprawe hydrogenium06-09-2011, 05:53W promieniu 100m mam trzy gołębniki sąsiadów. Kiedyś faktycznie był problem z gołębiami, nawet mi te pier.... zniszczyły papę na garażu, ponieważ nie wiedzieć czemu upodobały sobie posypkę. Pewnego dnia złożyło się tak, że pojawiła się w domu kotka (przygarnięta przybłęda) i od tego czasu problem znikł jak ręka odjął, ponieważ właziła na dach garażu jak do stołówki. Obecnie co jakiś czas znajduje tylko pierze na obejściu po konsumpcji. Co do kota to ważne jest by było to kotka a nie kocur, ponieważ one z zasady są leniwe i nie łowne. I mnie czeka chyba parada z gołębiami. Właśnie się dowiedziałam, ze sąsiad który obecnie kończy fundament tuż za naszym domem, należy do związku gołębiarzy i ma zamiar je mieć . No cóż, gdy żadne prośby nie pomogą to mamy wiatrówkę, kota chcemy mieć więc też będzie ciekawie, a i pszeniczka na posypanie się znajdzie. Gosiek3322-10-2011, 13:35Na sąsiedniej posesji jest całe stado gołębi, ale latają tylko ,,u siebie" i na dachu też tylko swoim siadają - u mnie latem są tylko synogarlice. Może więc nie będzie tak źle firewall22-10-2011, 19:41Z gołębiami można tak, jak z maścią na szczury. Wystarczy takiego złapać, posmarować odpowiednią maścią pod skrzydełkami, w okolicach odbytu i pod dziobkem a za 3 lata zdechnie na blank!:D Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin

lmMS9.
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/44
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/97
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/65
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/17
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/93
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/23
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/95
  • 1bqw6opgcq.pages.dev/19
  • co zrobić żeby kogut nie piał